No więc film fajny, trzyma w napięciu, dużo rozwiązań, jednak najbardziej spalona została jedna z ostatnich scen, gdzie gość dostaje prosto w twarz z młota, wypada z pietra i nagle wchodzi o własnych siłach po schodach i niemal pozbawia matkę życia. To było mega naciągane. Szkoda, ze te obligacje pofrunęły, chociaz pewnie czesc wrocila do matek, albo do dzieci zmarłego faceta, ktory byl ich prawnym posiadaczem.