PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31745}

Azyl

Panic Room
7,0 100 465
ocen
7,0 10 1 100465
6,0 26
ocen krytyków
Azyl
powrót do forum filmu Azyl

1/10

ocenił(a) film na 1

Często zadaję sobie pytanie, kto ocenia filmy na tym portalu i jakim cudem niektóre z nich zyskują
tak wysokie noty. Po obejrzeniu azylu przestałem się zastanawiać, a zacząłem święcie wierzyć, że
duża część ludzi którzy się do tego stanu rzeczy przyczyniają jest upośledzona. Podobnie jak ten film.
Dramaturgia na poziomie muminków, żenująca gra aktorska, fatalnie zbudowane postaci, wreszcie
całkowity brak realizmu. Gdyby jeszcze całość miała być satyrą gatunku (chociaż po prawdzie to nie
wiem co to za gatunek, z całą pewnością jednak nie thriller) mógłbym jeszcze zrozumieć dlaczego
włamywacze dokonujący skoku na warowną willę zachowują się jak średnio rozwinięte szympansy
z porażeniem mózgowym, ale nigdzie nie dostrzegłem znaku, że to wszystko to tylko żart. Niestety.
Film nadaje się co najwyżej do obejrzenia dla beki przy wódce.

nzliverwort

Ja też nie dostrzegam nigdzie znaku, że ten wpis nie jest marną prowokacją.

ocenił(a) film na 1
marcin261287

Nie jest. Nie znajduję przyjemności w prowokowaniu fanów azylu. Nie kopie się leżącego.

nzliverwort

Ja też nie znajduje przyjemności w odpowiadaniu trollom internetowym. To był ostatni raz, obiecuję.

ocenił(a) film na 1
marcin261287

Bardzo słusznie. Lepiej jeszcze raz obejrzyj Azyl. Albo Zieloną Milę, niech Cię chwyci za serce.

ocenił(a) film na 2
nzliverwort

Wygrał ;) Nie ma to jak mistrz ciętej riposty. Hah

nzliverwort

Może się nie podobać ale wystawić 1/10 to absolutna ignorancja. Za samą dobrą stronę techniczną powinieneś ze 3 dać, bo zdjęcia i montaż były dobre.

ocenił(a) film na 3
piczympoom

Zgadzam się. Trzy to dobra ocena. Film był po prostu słaby.

ocenił(a) film na 1
piczympoom

Wiesz, może dlatego dałem 1/10, ponieważ od faceta, który popełnił taki film jak "7" albo "Podziemny krąg", które były naprawdę dobre, oczekiwać można, a nawet trzeba czegoś więcej. Poza tym nigdzie nie napisałem, że oceniam montaż, odniosłem się jedynie do wybitnie słabej fabuły i nieudolnej gry aktorskiej + ogólnego braku polotu. No i nie wydaje mi się żebym w ocenie filmu był zobligowany do jakiejkolwiek "sprawiedliwości", "Azyl" jest denny i nic tego nie zmieni, a zdjęcia w tym przypadku nie pomagają ani trochę.

ocenił(a) film na 3
nzliverwort

Yep. Niestety oglądałem go bez wódki, bo nadal pamiętam te męczarnie. Lata mijają, może kiedyś zapomnę...

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

może po prostu Ty jesteś upośledzony a nie Ci którzy dali temu filmowi dosyć dobrą note bądź po prostu nie znasz się tak bardzo jak myślałeś (bo jednak jest więcej pozytywnych opinii- przebolej to jakoś) ? :) śmieszne jest to, że wyzywasz człowieka od upośledzonego zależnie od jego gustu czy tez upodobań.

ocenił(a) film na 1
aniaania76

Z Tobą nie będę się wdawał w żadną dysputę, bowiem z natury nie traktuję poważnie ludzi niezdolnych do posługiwania się mową ojczystą. Ty się do tego niechlubnego grona zaliczasz sądząc po tym co zaprezentowałaś powyżej. Polecam najpierw zaznajomić się ze słownikiem języka polskiego, albo przynajmniej oglądać filmy z napisami - powinno pomóc.

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

Nie masz nic na swoją obronę? Ok:)

ocenił(a) film na 1
aniaania76

Ciężko traktować poważnie osobę która używa takich argumentów i na dodatek nie umie pisać. Jak uda Ci się spłodzić gramatycznie, ortograficznie i interpunkcyjnie poprawne zdanie to obiecuję że z Tobą porozmawiam.

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

Ciężko jest traktować poważnie osobę która wystawia filmowi ocenę 1/10 oraz wyzywa osoby którym się owy film podobał od upośledzonych. Czy naprawdę był to najgorszy film jaki oglądałeś, czy sprawna realizacja, niezła obsada oraz niezgorsza gra aktorska nie są czynnikami wpływającymi pozytywnie na ocenę ? Skoro masz czelność wyrażać się w Twoim mniemaniu w sposób elokwentny, tym samym obrażając osoby pozytywnie oceniające owy film, to ja również wyrażę moje zdanie odnośnie osób oceniających film który im się nie podobał na 1, zazwyczaj są to dzieci, mój nastoletni kuzyn nie widzi w skali od 1 do 10 ocen innych niż właśnie 1 i 10.

ocenił(a) film na 7
piotrekekole

To tak zwane ocenianie w systemie zero-jedynkowym spowodowane niemożnością dobrania oceny pośredniej :)

ocenił(a) film na 6
chemas

Ja to zwyczajnie lubię nazywać prościej, idiotyzmem :)

ocenił(a) film na 7
piotrekekole

Fakt :)

ocenił(a) film na 1
piotrekekole

Jeśli zadałbyś sobie trud przeczytania wszystkich moich wypowiedzi to nie zadawałbyś głupich pytań, bo odpowiedziałem aż nazbyt wyczerpująco. Sprawna realizacja i niezgorsza gra aktorska to Twoje opinie, które niezwykle mało mnie interesują, jednak nikt nie broni Ci biedaku oceniać Azylu nawet na 10/10 i pisać o tym w każdym poście. Moją natomiast opinią jest, że każdy kto uważa to gówno za dobry film ma coś z głową. Ocena w systemie zero-jedynkowym to zabieg pozwalający na celowo dobitne wyrażenie swojego zdania. Żeby jednak nie robić Ci więcej przykrości, w skali od 1 do 10 (gdzie 10 to osoba światła, a 1 kompletny debil) oceniam teraz Ciebie oraz Twojego dzielnego sekundanta na pośrednie i wyważone 2.

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

Sprawna realizacja oraz niezgorsza gra aktorska to bardziej fakt niż moja odosobniona opinia, Fincher wie jak sprawnie zmontować film i pokazuje to praktycznie w każdym kolejnym "dziele", w tym przypadku nie było inaczej. Jakkolwiek film może się nie podobać od strony scenariusza, tak tylko kompletny ignorant któremu film się najzwyczajniej nie podobał, nie zauważa nawet w słabym filmie pozytywnych aspektów lub po prostu je ignoruje. Co do gry aktorskiej, nie twierdzę iż była wybitna, nie twierdzę nawet iż była dobra, była niezgorsza, ale może powinienem to napisać prościej, nie była zła. W obsadzie możemy zobaczyć m.in. aż 3 laureatów Oscara, może owa nagroda nie znaczy dziś tyle co kiedyś, jednak nie sądzę aby aktorzy tego pokroju zagrali aż tak źle, aby ich występ nazwać żenującym, skoro jednak tak uważasz to powiedz mi jak oceniłbyś występy w polskich telewizyjnych produkcjach lub w większości filmów trafiających od razu na DVD? Czy może jednak nie dostrzegasz tutaj "subtelnej" różnicy ? Idąc dalej, oczywiście że nikt mi nie broni ocenić ten film na 10/10, jednak w przeciwieństwie do Ciebie jestem w stanie wystawić filmowi ocenę w miarę rzetelną i tak też zrobiłem w przeciwieństwie do Ciebie, odzywkami typu "biedaku" udowadniasz tylko swoją intelektualną niemoc i brak argumentów. Na koniec zostawiłem prawdziwą wisienkę na torcie: "...każdy kto uważa to gówno za dobry film ma coś z głową"- w zasadzie komentarz jest tutaj zbędny, ostatnimi czasy rzadziej trafiam w internecie na takie, wieszczące jedyną słuszną prawdę "okazy" :)

ocenił(a) film na 1
piotrekekole

Ty chyba cały czas nie łapiesz, więc pozwól że coś Ci nakreślę. Wchodzisz na forum dotyczące filmów, po czym wchodzisz w wątek złożony przez osobę która film uważa za gówno, po czym wdajesz się w dyskusję. Pomijając zaczepny ton i kretyńską gorliwość w obronie tych których nazwałem upośledzonymi - Twoje prawo. Co mnie zaskakuje, a jednocześnie utwierdza w przekonaniu, że nota którą Ci wystawiłem jest stanowczo za wysoka, to Twoja całkowita nieumiejętność czytania ze zrozumieniem i godny lepszej sprawy zapał. Wypociłeś jednego posta, zadając głupie pytania. Piszesz
"Czy naprawdę był to najgorszy film jaki oglądałeś, czy sprawna realizacja, niezła obsada oraz niezgorsza gra aktorska nie są czynnikami wpływającymi pozytywnie na ocenę ?". Otóż nie, Ty nieszczęsny bęcwale, nie uważam gry aktorskiej za przyzwoitą ani realizacji za sprawną. Napisałem to w poście na samym czubku tej werbalnej piramidy, do której wzrostu wydatnie się przyczyniłeś. Ale nieważne, nie każdy rodzi się na tyle lotny, żeby przeczytaną informację przetworzyć w swoim niepofałdowanym mózgu. Ty jednak, o zgrozo, nie rezygnujesz. Kolejna Twoja tyrada zaczyna się od słów "Sprawna realizacja oraz niezgorsza gra aktorska to bardziej fakt niż moja odosobniona opinia(...)". Potem przekonujesz mnie, że Fincher wie jak sprawnie zmontować film - przypominam Ci to, bo może swoich własnych wypowiedzi też nie rozumiesz. Otóż, znowu nie, bęcwale. To nie jest fakt, faktem jest to, że ten film to gówno. Nawet jakby nakręcił go Kubrick, byłby jednakowym gównem. Ale tu nawet nie chodzi o to że spierasz się z czymś, co dla człowieka, który ma jako tako wyrobiony gust filmowy, jest oczywiste. Ty zaprzeczasz mojej opinii, twierdząc że nie ma ona prawa bytu, bo Twoim zdaniem film jest spoko. To znaczy podejmujesz dysputę na temat, który jest "niedyskutowalny". Na co Ty liczysz? Na to że po kolejnym Twoim poście napiszę "Stary, masz rację, Azyl to niezły kawałek kina, może nie 10/10. ale jednak ci aktorzy, ta SPRAWNA realizacja. Ech, nie ma co, otworzyłeś mi oczy, idę obejrzeć jeszcze raz. Może nawet spotkamy się i obejrzymy go wspólnie?". Gówno, bęcwale, mnie obchodzi, że Fincher zrobił kilka dobrych filmów, jeszcze mniej to jak zmontował ten konkretny (czy ja w ogóle cokolwiek pisałem o montażu? Co to ma do rzeczy?), a już wcale nie interesuje mnie, że Twoim zdaniem gra aktorów nie była zła i ile dzisiaj znaczy oskar. Otóż była, moim zdaniem, co zamyka tę całą dyskusję, bo to wszystko co przeczytałeś to są właśnie moje opinie. Ich wyższość nad Twoimi polega na tym właśnie, że są moje i nie zamierzam ich zmieniać. Proponuję Ci więc przestać zalewać ten wątek potokami słownej sraczki, która niczemu nie służy, a przy okazji wystawia Ci świadectwo niedorozwoja, którego nie nauczyli czytać ze zrozumieniem. Przestań jak głupi baran trykać łbem kamienny mur, bo Twoja retoryka i argumenty są nieprzyzwoicie słabe, a Twoje próby obrażenia mnie niegodne komentarza. Nie masz szans w tej rozmowie, bo jesteś na to zwyczajnie za głupi, elokwencja nie jest Twoją najmocniejszą stroną, także opuść sobie.

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

Tym razem będzie krótko, to nie ja zacząłem pisać jak to ująłeś, zaczepnym tonem, to nie ja zacząłem od chamskich odzywek na poziomie gimnazjalisty, obelg, wyzwisk. Przeczytaj tym razem Ty, uważnie to co sam napisałeś i zastanów się jaki poziom reprezentujesz. Podjąłem się próby obrony nie tyle samego filmu, co ludzi którym się film podobał a którzy jednak nie są upośledzeni jak twierdzisz, poniekąd sam mnie do tego sprowokowałeś. W tym momencie pokaże Ci że albo sam nie wiesz co piszesz albo sam sobie przeczysz - "To nie jest fakt, faktem jest to, że ten film to gówno. Nawet jakby nakręcił go Kubrick, byłby jednakowym gównem. Ale tu nawet nie chodzi o to że spierasz się z czymś, co dla człowieka, który ma jako tako wyrobiony gust filmowy, jest oczywiste. Ty zaprzeczasz mojej opinii, twierdząc że nie ma ona prawa bytu, bo Twoim zdaniem film jest spoko. To znaczy podejmujesz dysputę na temat, który jest "niedyskutowalny".. " nie wiem czy już dostrzegłeś swoją hipokryzję, stawiam że nie, więc będę tak miły i Ci sprawę rozjaśnię. Po pierwsze, zarzucasz mi że sprawną realizację oraz niezłą grę aktorską nazwałem "faktem", wiesz co, słusznie, to nie fakt, tak samo jak faktem nie jest iż owy film to gówno, co sugerujesz dalej, rozumiesz? Ale najlepsze zostawiłem na koniec, zarzucasz mi że to ja chcę Ci narzucić mój gust, że podejmuję temat który jest "niedyskutowalny" (temat gustu, w tym przypadku filmowego), a sam w pierwszym poście piszesz że osoby który pozytywnie go oceniły są upośledzone, co się stało z niedyskutowalnym tematem gustu, z pozytywną opinią innych użytkowników filmwebu na temat filmu? Nawet idiota zauważyłby swoją hipokryzję. Nie jesteś świętą krową, wszystko co wcześniej spłodziłeś zawiera się w tym : Ja oceniłem ten film jako gówno i nie masz prawa mnie krytykować, bo to jest moja opinia a Ty masz czelność podejmować owy "niedyskutowalny" temat, ale jeśli się ten film komuś podobał to musi być upośledzony... No jeśli tej ironii nie dostrzeżesz to brawo za inteligencję. Jednak nie było tak krótko.

ocenił(a) film na 1
piotrekekole

O Bogowie... Zrobię Ci jeszcze jedną przysługę, i spróbuję wyprowadzić Cię z tych intelektualnych manowców na które zawędrowałeś.
Nigdzie sam sobie nie zaprzeczyłem. To co napisałem jest perfekcyjnie sensowne. Azyl to złe kino. Bardzo złe. Pisz i myśl sobie co chcesz, ale kino, poza tym, że spełnia obecnie głównie rolę igrzysk dla hołoty zajadającej popcorn w multipleksach, to forma przekazu o bardzo bogatej historii i bardzo bogatym dorobku. To zobowiązuje i narzuca pewne normy, które warto będąc reżyserem respektować, aby nie narazić się na śmieszność. Dlatego KAŻDY kto uważa Azyl za dobry film nie ma za grosz gustu. Cóż, nie każdy jednak musi znać się na kinie, nie bez powodu filmoznawstwo studiuje się na uniwersytetach. Nie każdy umie odróżnić dobry film od nieporozumienia, podobnie jak nie każdy widzi różnicę między logiem warsztatu samochodowego pana Henia, a logiem Coca coli i nie każdy rozumie, dlaczego skarpety do sandałów zakładać przystoi co najwyżej w skrytości własnego domostwa. Pomijając jednak bezguście tych, którzy ocenili nasz ulubiony film na wyżej niż 3, nawet laicy i ci zaznajomieni co najwyżej z Gladiatorem, powinni dostrzec, że ani tu pomysłu, ani polotu, ani gry aktorskiej. Jeśli nadal, mimo tego, dali filmowi ocenę powyżej 3-4, to serio świadczy o upośledzeniu. Musisz się z tym pogodzić.
"Ale najlepsze zostawiłem na koniec, zarzucasz mi że to ja chcę Ci narzucić mój gust..." etc. NIe, zarzucam Ci beznadziejny upór w forsowaniu swojego zdania. Ja napisałem pierwszy post jako informację dla myślącego grona użytkowników, ostrzegłem ich. Ty z kolei zacząłeś się oburzać, poczułeś się urażony (jako osoba oceniająca Azyl na 6) i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że stosujesz argumentację w stylu "Nie możesz mówić mówić, że ten kolor to czarny, bo nie jest czarny, jest zielony." To było do przyjęcia za pierwszym razem, ale kiedy drugi raz piszesz z pełnym przekonaniem, że to niezły film, ignorując szczegółowo wymienione przeze mnie gówniane elementy i powtarzając że są spoko, no to sorry. Ja wymiękam. Dyskusja z Tobą nie ma żadnego sensu. Zły dobór argumentów, to Twój problem. Obraziłeś się za mój pierwszy post? Świetnie, o to mi chodziło, bo dałeś Azylowi 6. Powinieneś się bronić merytorycznie, wyjaśnić mi, nieborakowi, dlaczego ten Azyl to taki fantastyczny film, poprzeć przykładem, błysnąć erudycją. Niestety, na razie rzucasz kupą jak szympans w zoo, który się zdenerwował że z niego kpią.

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

Jedno muszę przyznać, przynajmniej powyższy, w przeciwieństwie do poprzedniego napisałeś na poziomie, jako takim ale jednak, obyło się bez osobistych wycieczek. Nie mam natomiast za grosz szacunku do osoby która, tutaj będę się powtarzał, traktuje swoje zdanie, swój gust jak wyznacznik jakości, z którym wszyscy muszą się zgodzić, w przeciwnym wypadku są upośledzeni i cokolwiek tam napisałeś, a było tego dużo. Masz prawo do oceny tego filmu jakkolwiek chcesz, tak samo jak cała reszta Filmwebu i nie czyni Cie to osobą inteligentniejszą, bądź innych idiotami co sugerujesz. I nie, to co napisałeś nie było perfekcyjnie sensowne, sam zacząłeś od "niedyskutowalnego" tematu oceniając co post gust innych, jeśli widzisz w tym sens, Twoja sprawa, jednak takowego tutaj niema. Nie mam zamiaru przekonywać Cię do swojej racji, nie mam zamiaru przytaczać żadnych argumentów w obronie filmu, już tego próbowałem pisząc że podobał mi się montaż oraz niezgorsza gra aktorska, jednak nie były to widać wystarczające argumenty ponieważ Ty wiesz lepiej, co z kolei widać jest argumentacją wystarczającą. Nie wiem czy studiowałeś filmoznawstwo, może tak, brawo, dalej nie daje Ci to prawa twierdzić że to Ty masz rację a wszyscy którym się film podobał nie. Teraz nie chcę żebyś błędnie odebrał to co napiszę dalej jako moją świętą wiarę w opinię ogółu, jednak coś jest na rzeczy kiedy na rottentomatoes, z opinii krytyków ( zapewne nie wszyscy owymi prawdziwymi krytykami są, jednak część na pewno) wynika że film jest dobry, 76% pozytywnych opinii to niezły wynik, czy chcesz mi powiedzieć że wszyscy któzy zagłosowali na "fresh" są z miejsca upośledzeni ?

ocenił(a) film na 6
nzliverwort

Zapomniałem odnieść się do oceny wystawionej mojej osobie, jakkolwiek sam fakt próby docięcia mi w ten sposób jest wyjątkowo żenujący,prymitywny, szczeniacki i ... każdy może się do niego ustosunkować wedle mniemania, tak sama próba obrażenia mnie po dwóch krytycznych komentarzach jest tak zabawna że poprawiła mi humor :)

ocenił(a) film na 5
nzliverwort

Naprawdę nie masz większych zmartwień w życiu, tylko zastanawianie się - często - kto i w jaki sposób ocenia filmy na filmwebie? Myślę, że to czyni upośledzonym Ciebie, a nie tych co oceniają wbrew Twojej myśli.

ocenił(a) film na 1
mmajk86

Nie martwi mnie to ani trochę, bardziej zdumiewa. Filmweb zaś, jeżeli do tej pory nie zauważyłeś, służy między innymi wyrażaniu opinii. Sam fakt, że jako kolejny sprawiedliwy włączasz się w bezsensowną Twoim zdaniem dysputę, by bronić znieważonych nieboraków pozbawionych gustu i mózgu świadczy o tym, że się do nich zaliczasz. Obiektywna prawda jest taka, że jak ktoś uważa ten film za dobry - jest imbecylem. A swoją drogą, nie masz nic innego do roboty, że wrzucasz tu swoją opinię na temat tego kto i w jaki sposób ocenia filmy?

nzliverwort

Zgadzam się. Film zasługuje na jedynkę, a nawet na siedem takich jedynek.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
nzliverwort

Często zadaję sobie pytanie, kto wystawia oceny 1 lub 2 filmom, które na to absolutnie nie zasługują. Azyl może się komuś nie podobać, ale stwierdzenie, że jest to nieporozumienie, to szczyt ignorancji lu czysta prowokacja. Obstaję za tym drugim.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones